Okres pandemii koronawirusa i związanej z tym kwarantanny/izolacji może obfitować w wiele nieprzyjemnych uczuć takich jak niepokój, lęk czy strach. Poczucie zagrożenia towarzyszy nam w tym czasie na co dzień. Możemy potrzebować większego niż zwykle wsparcia od osób bliskich, które pozwoli nam spokojniej przetrwać ten trudny okres. Ludzie, których mamy obok siebie (nasi partnerzy) z jednej strony mogą być źródłem takiego wsparcia dla nas, z drugiej jednak – ich obecność może wydawać nam się przyczyną dodatkowych napięć i stresów. Poniżej przedstawiono kilka wskazówek, które pomogą partnerom w tym, aby być dla siebie nawzajem źródłem pozytywnych uczuć i oparcia.
John M. Gottman – autor jednej z książek, będącej skarbnicą wiedzy, która umożliwia parom prowadzenie bardziej udanego wspólnego życia – podkreśla wagę codziennej rozmowy między partnerami (dotyczy to zarówno partnerów w związkach nieformalnych, jak i małżonków). Kładzie nacisk na to, jak ważne jest, to aby rozmowa taka pełniła funkcję redukcji stresu dla każdego z partnerów. Ma ona walory terapeutyczne, chociaż potocznie można byłoby ją określić jako rozmowa typu: „I jak minął dzień, kochanie?”. Aby mogła być pomocna, powinna spełniać kilka warunków.
Po pierwsze, należy wybrać odpowiednią chwilę na taką rozmowę. Najlepiej jest usiąść razem wieczorem, gdy obowiązki mamy już za sobą, kiedy dzieci pójdą spać, tak, aby mieć gwarancję spokoju. Na rozmowę dobrze jest przeznaczyć minimum 20-30 minut. Warto znaleźć ten czas dla siebie nawzajem; z badań wynika bowiem, że taka inwestycja może długofalowo pozytywnie wpłynąć na kondycję związku.
Ważna zasada dotyczy tego, że tematy poruszane podczas takiej rozmowy powinny dotyczyć spraw pozazwiązkowych. Istotne, aby obie strony świadomie podchodziły do tego wspólnego czasu jako do chwil, kiedy skupiamy się na sobie nawzajem. Jedna z podstawowych wskazówek dotyczy tego, że jest to chwila, kiedy można rozmawiać o wszystkim, co nam leży na sercu, co nas złości czy niepokoi, ale co jest związane z innymi dziedzinami życia niż Wasz związek. Ważne jest, aby wówczas wszystkie nieporozumienia, które między Wami zaistniały wcześniej, spróbować odłożyć na bok. Tylko wtedy możliwe będzie udzielenie partnerowi (lub partnerce – wszystkie te kwestie dotyczą w równej mierze obu płci) wsparcia i zrozumienia, jakiego on czy ona potrzebuje. Pozwoli to także otrzymać podobne wsparcie od partnera, a w konsekwencji umożliwi rozwijanie wzajemnej miłości i zaufania.
Gottman udziela kilku dodatkowych wskazówek odnośnie skutecznego przebiegu takiej terapeutycznej rozmowy między partnerami. Wskazuje, że dobrze jest rozdzielić czas tak, aby każde z Was mogło się swobodnie wypowiedzieć; można wprowadzić np. zasadę, że każdy z partnerów ma dla siebie 15 minut. Jest to jego czas, w którym opowiada on o swoim dniu. Ustalcie, które z Was opowiada najpierw, a które w robi to w drugiej kolejności.
Gdy już przejdziecie do rozmowy i jest czas na słuchanie Twojego partnera, skup się na jego słowach, słuchaj go uważnie, daj mu się wypowiedzieć bez przerywania. Istnieje zasada: „najpierw zrozumienie, potem rada”. Nie oferujmy rady nieproszeni, ponieważ może to być odebrane przez drugą stronę jako lekceważenie i bagatelizowanie trudnych przeżyć. Ważne jest, aby dać Waszemu partnerowi sygnał, że staracie się zrozumieć jego położenie i wczuć w jego sytuację. Zazwyczaj w takich okolicznościach ludzie nie oczekują konkretnych porad czy rozwiązań, lecz bardziej zależy im na tym, aby poczuli, że mogą się komuś bliskiemu wyżalić i nie są z problemem sami. Kobiety są bardziej wrażliwe na takie nietrafione próby doradzania im przez partnerów, zazwyczaj trudniej to znoszą. Z reguły bardziej zależy im bowiem na tym, by poczuć, że mężczyzna je rozumie i współczuje im z uwagi na trudne doświadczenia, które im się przytrafiły. Rola partnera rzadko polega na rozwiązaniu konkretnych problemów drugiej strony, bardziej chodzi o okazanie jej wsparcia. Taka wizja często przynosi parze ulgę – zwłaszcza może to dotyczyć mężczyzn, którzy często mają przekonanie, że powinni uwolnić partnerkę od wszelkich problemów i stawiają to sobie za zadanie, które w praktyce rzadko jest możliwe do zrealizowania.
Ważne, aby partner podczas rozmowy mógł poczuć, że faktycznie jesteś zainteresowany nim i jego opowieścią. Skoncentruj się na nim: patrz na niego, nie pozwól, aby Twoje myśli w tej chwili skupione były na czymś innym lub aby Twój wzrok błądził gdzieś po pokoju. Pomocne jest zadawanie pytań, uważne potakiwanie słowom partnera.
Wykaż partnerowi zrozumienie poprzez słowa takie jak np. „Wyobrażam sobie Twoje zaskoczenie i niepokój, gdy szef mówił tym, że projekt jest zagrożony. Na pewno czułbym się w takiej sytuacji podobnie!”. W takiej rozmowie istotne jest „trzymanie strony” partnera. Jeśli szef nakrzyczał na Twoją partnerkę, gdyż ta spóźniała sie w odpowiadaniu na maile służbowe, nie karć jej dodatkowo za to, lecz okaż jej wsparcie. Gdy Wasz partner zwraca się do Was po wsparcie uczuciowe, Wasza rola nie polega wtedy na wydawaniu osądów czy wytykaniu partnerowi, co zrobił nie tak. Taka postawa bardziej dzieli niż łączy.
Uspokajająca rozmowa to także okazja na wyrażanie uczuć, obejmowanie partnera czy przytulanie go. Ważne, aby potwierdzać jego uczucia, w ten sposób dając mu do zrozumienia, że rozumiecie, co on może przeżywać. Pomocne mogą się okazać komentarze takie jak: „Bardzo mi przykro, że coś takiego Ci się przytrafiło”, „Musisz być wściekła/zdenerwowana wobec… „, „To zrozumiałe, że się martwisz”, itp.
Poza rozmową terapeutyczną w trakcie dnia spędzanego z partnerem jest wiele sposobów na poprawę Waszej relacji. Oto kilka propozycji:
- Wolne chwile można wykorzystać na wspólne aktywności takie jak gotowanie ulubionych potraw. Można też pokusić się o wypróbowanie nowego przepisu i ugotowanie czegoś szczególnego, innego niż zwykle jadacie. Wspólne eksperymentowanie jest okazją, aby spędzić czas w luźnej atmosferze, pożartować razem, pouśmiechać się do siebie.
- Wspólne oglądanie komedii to dobry pomysł na poprawę nastroju. Śmiech wyzwala sporo pozytywnej energii, wspomaga stan relaksu i wpływa na poprawę wzajemnych relacji.
- Taniec to jeden z najmilszych sposobów spędzania czasu. Dla chętnych dostępne są płatne lekcje tańca oferowane przez profesjonalnych instruktorów. Można znaleźć także darmowe pokazy obejmujące podstawowe kroki taneczne. Ważniejsze jednak jest to, aby wraz z partnerem wczuć się w rytm ulubionej muzyki – nawet wspólne pobujanie się w jej rytmie może dać wiele radości i odprężenia.
- Dla niektórych par bardzo budujące mogą się okazać rozmowy polegające na wspominaniu wspólnych doświadczeń (mogą to być okoliczności, kiedy się poznali, pierwsze wspólne chwile, wspominanie intensywnych uczuć, które wówczas odczuwali). Warto wrócić do tych momentów. Wspomnienia mogą dotyczyć także jakichś zabawnych okoliczności, w których obydwoje braliście udział. Inny temat takiej rozmowy to wspólne osiągnięcia – to, z czego jesteście dumni, bo razem udało Wam się tego dokonać.
- Bardzo miłym zwyczajem jest okazywanie partnerowi wdzięczności za działania, które podejmuje dla Ciebie lub dla Waszego związku. Warto podziękować mu za mniejsze lub większe rzeczy – może to być choćby nastawienie i rozwieszenie prania dla całej rodziny czy fakt, że partner pamiętał, aby kupić Twój ulubiony serek podczas zakupów. Na pewno będzie mu bardzo miło, a słowa doceniania zostaną mu w pamięci. Jest szansa, że wdzięczność stanie się stałym elementem Waszej wzajemnej komunikacji.
- Miłą niespodzianką dla partnera może być wyręczenie go w codziennych obowiązkach, którymi to on zazwyczaj się zajmuje. Można pomyśleć np. o przygotowaniu śniadania lub wykąpaniu dzieci, jeśli nie jest to zwyczajowo rzecz, którą masz w swoim grafiku. Partner na pewno będzie mile zaskoczony. Może być to także przygotowanie gorącej, odprężającej kąpieli dla partnera, która będzie sygnałem, że dostrzegasz jego zmęczenie i zależy Ci na tym, aby się odprężył.
- Kolejny pomysł to zwracanie się do drugiej strony w pieszczotliwy sposób. Czy macie w zwyczaju używać wobec siebie czułych zwrotów? Być może zapomnieliście już o tym zwyczaju? Albo nigdy się nie zastanawialiście nad takim sposobem zwracania się do partnera? Może to okazja, aby wymyślić nowe imię dla swojej „drugiej połówki”, którym będziecie się posługiwać tylko w swoim towarzystwie?
- Snucie wspólnych planów na przyszłość może być bardzo przyjemnym zajęciem. Obecnie, kiedy z powodu kwarantanny dozwolone aktywności są bardzo ograniczone, doskwiera nam brak atrakcji. Wyobrażanie sobie realizacji wspólnego marzenia, „rozkładanie go” w fantazji na czynniki pierwsze, planowanie kolejnych kroków do jego realizacji może być bardzo ekscytującą przygodą.
- Dla niektórych par dobrą rozrywką jest wspólne czytanie książki na głos lub słuchanie audiobooka. Zastanówcie się, jaka tematyka byłaby interesująca dla obu stron. Potem jest okazja, aby omówić jej treść i podzielić sie refleksami na jej temat.
- Czas kładzenia się do łóżka – cenne jest, jeśli partnerzy chodzą spać razem. Zaletą jest możliwość okazania sobie nawzajem czułości. Bliskość fizyczna bardzo pozytywnie wpływa zarówno na samopoczucie, jak i wzajemne relacje. Warto wspomnieć tutaj o korzyściach z tzw. seksu relacyjnego, dotyczącego partnerów, którzy są w długotrwałym związku i dobrze się już poznali. Seksuolodzy twierdzą, że seks relacyjny może dać o wiele więcej satysfakcji niż przygodny seks. Gdy towarzyszy mu intensywny dotyk ukochanej osoby, przytulanie się do niej, spojrzenie w jej twarz czy zapach jej skóry, siła doznań może być wzmocniona. Taki seks się nie nudzi, dając partnerom miłe doświadczenia, które ich łączą oraz przyjemne zakończenie dnia.
Realizacja jednego z dominujących obecnie zaleceń epidemiologicznych – „zostań w domu“, sprawia, że ograniczamy ryzyko infekcji koronawirusem, ale równocześnie jesteśmy narażeni na szereg niekorzystnych efektów kwarantanny. Możemy mieć jednak wpływ na to co się dzieje w związku „zamkniętym w czterech ścianach“. Niewątpliwie możemy doświadczać różnych napięć i nieporozumień, ale możemy też zadbać na nasze relacje partnerskie – lepiej znosząc ten trudny czas i inwestując w związek na przyszłość.
Opracowała mgr Karolina Półrola (podczas przygotowywania artykułu korzystano z pozycji: „Siedem zasad udanego małżeństwa”, John M. Gottman).