Jedzenie w dialogu terapeutycznym
Abstrahując od typowych zaburzeń odżywiania, szeroko pojęta tematyka jedzenia/odżywiania jest jednym z częstszych tematów pojawiających się w dialogu terapeutycznym. Czasem jest to główny problem, innym razem, wątek poboczny wpleciony w szerszy kontekst. „Mój brzuch zatruwa mi życie, taki wstrętny kawał mięsa, nie mogę przez niego nigdzie wyjść na spokojnie”, „czuję mdłości i odruch wymiotny w sytuacjach intymnych”, „albo się głodzę i nic nie jem, albo jem wszystko, co mam pod ręką, bo jest mi źle”, „moje dziecko nie chce jeść wielu potraw”, „muszę zrobić operację mięśni brzucha po ciąży ”, „jedyne, co nas jeszcze łączy to zamiłowanie do jedzenia” – często można usłyszeć w gabinecie psychoterapeuty. Powyższe przykłady ilustrują wagę oraz różnorodne znaczenie dyskursów dotyczących jedzenia w naszym życiu oraz funkcjonowaniu na różnych poziomach. Warto zatem przyjrzeć się tej tematyce w szerszym kontekście.
Żyjemy po to, aby jeść czy jemy po to, aby żyć?
„Jedzenie jest czymś więcej niż odżywianiem (…), jego wytwarzanie, przygotowanie i konsumowanie stwarzają rytuały i zachowania magiczne” (Fernandez-Armesto, 2003, s. 15; za: Józefik, 2014). Barbara Józefik podkreśla fakt, iż od odżywiania się zależy nasze życie, co sprawia, że relacja karmienia staje się czymś wyjątkowym. Wokół niej rozgrywa się rozwój więzi wczesnodziecięcych. Pełni ona też bardzo istotną rolę w rodzinie jako systemie.
Przyglądając się zarówno powyższym przykładom, ale i sytuacjom codziennym, zauważamy, że jedzenie można powiązać zarówno z uczuciami, potrzebami jak i konfliktami wewnętrznymi, sygnalizowanymi poprzez określone zachowania związane ze spożywaniem pokarmów, czy ich odmową. W jedzenie wplecione zostają zatem wątki koncentrujące się wokół tożsamości, seksualności, roli kobiecej i męskiej, przynależności etnicznej, religijnej i wiele innych. Współczesna kultura promuje swoistą uważność na to, co spożywamy w kontekście diety, zdrowego żywienia czy ideału szczupłości. Jednocześnie staje się w coraz większym stopniu wysycona różnorodnymi treściami skoncentrowanymi wokół jedzenia i określonych zachowań oraz postaw kulinarnych podkreślających styl życia.
Przykładem tego mogą być chociażby liczne programy telewizyjne skoncentrowane wokół tematyki przygotowania i spożywania posiłków czy czasopisma poświęcone jedzeniu. Czasem możemy mieć poczucie podwójności i pomieszania, gdyż z jednej strony „powinniśmy” jeść barwnie, kolorowo, wielokulturowo i różnorodnie, a z drugiej ograniczać się, by wyglądać jak gwiazdy z okładek czasopism lub najlepiej jedno i drugie jednocześnie. Wielość znaczeń, jakimi nasycona jest tematyka odżywiania sprawia, że psychoterapeuta niczym detektyw „bada” powiązanie między dyskursami jedzenia czy trudnościami wokół niego a treściami psychicznymi.
Jakie mogą być funkcje jedzenia?
Wokół jedzenia koncentrują się różnorodne opowieści i znaczenia. Czym innym będzie odmowa jedzenia u przedszkolaka, a czym innym – ograniczanie jedzenia przez nastolatkę. Często, a może nawet przeważnie, bywa tak, że zaburzenia odżywiania stanowią wierzchołek góry lodowej, pod którym można odnaleźć pozornie całkiem odległe wątki. W tym kontekście niezwykle istotne wydaje się uporządkowanie różnych funkcji oraz dyskursów związanych z jedzeniem.
-
Jedzenie jako okazywanie miłości i troski
Kto z nas nie kojarzy powiedzenia „przez żołądek do serca”. Romantyczna kolacja to często kwintesencja pierwszych randek, i nie tylko. Jedzenie często służy nam jako wyraz miłości, troski oraz opieki. W naszej kulturze, w której zwłaszcza w starszych pokoleniach, okazywanie uczuć pozytywnych wprost, wydaje się często budzić zawstydzenie czy zakłopotanie, komunikowanie emocji poprzez jedzenie stanowi bezpieczną formę ich wyrazu. W dbałość i pieczołowitość przygotowania potraw wkomponowane są w starania o utrzymanie dobrych relacji w rodzinie czy w związku. Oznacza to, że spożycie bądź odmowa przyjmowania pokarmów, mogą być traktowane jako symboliczne odwzajemnienie lub analogicznie odrzucenie uczuć. Można mnożyć tutaj różnorodne przykłady, jak chociażby potrawy przygotowane na specjalne życzenie („mam ochotę zjeść karpatkę, taką jak robiłaś kiedyś”), czy związane z konkretnymi upodobaniami („bo Jacuś tak bardzo lubi pierogi”), albo słodycze przynoszone wnukom przez babcie i dziadków jako wyraz „rozpieszczania” i wyjątkowego traktowania.
Tymczasem współcześni rodzice coraz częściej reagują wzburzeniem na tego typu gesty, usiłując chronić dzieci przed glukozą w tej formie. Może to czasem rodzić konflikty rodzinne i międzypokoleniowe. Okazuje się tym samym, iż określenie tego, co właściwie może być wyrazem dbania, opieki oraz troski, a co tym dbaniem już nie jest, albo lepiej, co jest jego drugim krańcem, zwanym „zaniedbaniem”, staje się w dużej mierze bardzo relatywne i uzależnione od perspektywy patrzącego. W niektórych środowiskach uważano (bądź uważa się nadal), że zdrowe i zadbane dziecko ma być z założenia pulchne. Podczas gdy z innej perspektywy, przekarmienie w tak zwanym okresie krytycznym (choć nie tylko), stanowi wyraz niedbałości, czy może nawet krzywdy w stosunku do potomstwa. Coraz częściej rodzice kładący nacisk na zdrową dietę swojego dziecka, poszukują potraw pochodzących z ekologicznych źródeł, naturalnych, jak najmniej modyfikowanych i przetwarzanych oraz mniej skażonych.
Przyjmuje się, także w potocznym rozumieniu, że wspólne spożywanie posiłków stanowi niejako spoiwo wzmacniające więzi i podtrzymujące rodzinną tożsamość. Tym samym brak wspólnego zasiadania przy stole, może być wyrazem deficytów w obszarze bliskości i wspólnej tożsamości. Niejednokrotnie rodzice młodych dorosłych, ale i nie tylko, zapraszają ich na wspólne obiady, co daje poczucie więzi i członkostwa, podczas gdy niechęć do nich czy odmowa, mogą wiązać się z chęcią oddzielenia się, wyznaczenia granic indywidualnych czy zaznaczenia odrębności. Badania longitudalne (Neumark-Sztainer i in., 2008) pokazały, że młodzież, która spożywała pięć lub więcej posiłków w tygodniu wspólnie z rodziną, jest mniej narażona na skrajne wahania wagi i rozwój zaburzeń odżywania.
W tym kontekście istotna wydaje się być wartość jedzenia jako afrodyzjaku wykorzystywanego w rytuałach uwodzenia czy okazywania miłości erotycznej. Niejednokrotnie w magiczny sposób przypisuje się wówczas jedzeniu moc wzmacniania potencji czy uczuć. Oprócz tego, sam rytuał wspólnego spożywania posiłku, może stanowić element tak zwanej „gry wstępnej” zapraszającej do relacji seksualnej. Wyrazem szczególnej zażyłości i miłości wydają się być, również „niespodzianki” związane z jedzeniem: jak chociażby tak zwane śniadanie do łóżka czy zapraszanie do wyjątkowych, ekskluzywnych miejsc. Ilustrować to mogą modne w ostatnim czasie kolacje w ciemności, gdzie w specjalnych miejscach tworzona jest przestrzeń do tego, by bez światła realizować niesamowity spektakl zmysłów, jakim jest „Dine in the Dark”.
-
Jedzenie a wychowanie, hierarchia władzy i kontrola
Bez względu na to, gdzie zlokalizowany jest stół: w kuchni, jadalni, salonie czy restauracji, itp., staje się on terenem „musztry rodzinnej”. Wiele zasad tak zwanych dobrych manier, umieszczonych jest, bowiem właśnie w tej okolicy. To tutaj często rodzice wychowują swoje dzieci, dając reprymendy, przypominając, napominając, mówiąc czy przytaczając metaforyczne obrazy: „jak pies je to nie szczeka”, „nie kładziemy łokci na stole”, „nie ciamkaj”, „zamykaj buzię jak jesz”, „siedź prosto”, „nie baw się jedzeniem”, „nie grymaś” i wiele innych. Przymuszanie do jedzenia, kapryszenie dzieci i relacje przy stole, często wpływają na to, co dzieje się w rodzinie i odwrotnie obrazują czy symbolizują relacje i dynamikę rodzinną. Warto być zatem na to uważnym.
Barbara Józefik (2014) podkreśla, że spożywanie pokarmów, stanowi także ilustrację problemu hierarchii władzy w rodzinie czy danej grupie społecznej. Konieczne okazuje się, dostosowanie do reguł panujących w danej rodzinie, wspólnocie społecznej, czy ustalonych przez określoną osobę. Powinno się jeść zatem to, co zostało przygotowane i w takiej ilości jaka została podana. Istotny wydaje się także strój adekwatny do okoliczności spożywania posiłku. Prezentuje to jednocześnie hierarchię rodzinną czy miejsce danej osoby w systemie rodzinnym. Autorka zwraca uwagę na fakt, że w tradycyjnych patriarchalnych rodzinach to mężczyzna pierwszy otrzymywał posiłek, zazwyczaj najlepszą i największą porcję. Kobieta z kolei miała ten posiłek przygotować i podać. Miejsce przy stole mogło być uzależnione od wieku, płci czy pełnionej roli społecznej, czy rodzinnej.
Ograniczanie bądź odmowa jedzenia mogą w tym kontekście być jedną lub jedyną formą wyrażania opozycji i buntu w stosunku do obowiązujących reguł rodzinnych, być wyrazem złości czy niezgody. Niejednokrotnie staje się dla dziecka obszarem kontroli i buntu przed kontrolą rodziców czy sposobem wyrażania nieakceptowanych emocji.
-
Jedzenie w kontekście więzi i bycia razem
Jak zostało wspomniane już wcześniej, dostarczanie pożywienia stanowi nieodzowny warunek biologicznego przetrwania i utrzymania zdrowia, ale nie tylko. Poza zaspokajaniem biologicznych popędów, pełni ważną funkcję w tworzeniu ufnej więzi z matką. Odwołując się do koncepcji psychoanalitycznych i teorii przywiązania Johna Bowlby’ego (1982), istotą prawidłowego rozwoju dziecka jest bezpieczna więź, która powstaje dzięki adekwatnej i zgodnej z potrzebami opiece oraz karmieniu. Wagę właściwego i responsywnego karmienia w tworzeniu prawidłowej bliskości z matką, tworzeniu przewidywalnej przestrzeni, poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji, jako gruntu do budowania poczucia własnej wartości, samoregulacji i zdolności do regulowania napięć, podkreślali także inni psychoanalitycy jak chociażby Donald Winnicot czy Heinz Kohut. Tym samym „przekarmianie, nadmierne koncentrowanie się na jedzeniu czy karmienie niezgodne z potrzebami dziecka, są częstymi formami zachowań ze strony rodzica, utrudniającymi tworzenie ufnej więzi. W konsekwencji, dziecko może mieć poczucie, że jego granice są przekraczane, może doświadczać braku poczucia bezpieczeństwa i wpływu na to, co się z nim dzieje. Może też doświadczać braku troski, bolesnego głodu uczuć i pustki uczuciowej” (Józefik, 2014, s.61).
Jedzenie ma także znaczenie relacyjne, czego przykładem może być również matka karmiąca piersią. Z jednej strony, istotne tutaj wydaje się wspomniane wyżej popędowe zaspokajanie głodu, a z drugiej, ważne okazują się także inne szczegóły jak chociażby to, czy jest odprężona czy napięta, czy patrzy na dziecko czy nie, czy jest zadowolona, itp. Jedzenie może stać się tutaj symbolem szczególnej więzi i bliskości. Także w późniejszych latach może być motorem relacji i pretekstem czy okazją do wspólnego przebywania.
-
Jedzenie jako wyraz poczucia bezpieczeństwa, przyjemności i pocieszenia
„Pełna lodówka” może kojarzyć się ze stabilizacją i poczuciem bezpieczeństwa – daje komfort psychiczny. Czasem jest jednak wynikiem niedostatku czy nawet głodu we wcześniejszych okresach życia lub poprzednich pokoleniach. Wypełnianie lodówki staje się wówczas sposobem radzenia sobie z traumatyczną przeszłością. Badania (Polivy, i in. 1994) potwierdzają, że nadmiarowa potrzeba gromadzenia jedzenia i koncentracja na nim, pojawiają się przykładowo u byłych więźniów obozów koncentracyjnych posiadających doświadczenia związane z ekstremalnym głodem. Okazuje się, że obawa przed głodem, utrzymuje się nawet wtedy, gdy sytuacja ulega normalizacji.
Posiadanie i spożywanie jedzenia także w innych kontekstach wiąże się często z poczuciem bezpieczeństwa, redukcją lęku czy napięcia oraz spokojem i beztroską. Pracując z dziećmi i młodzieżą, wykorzystuje się ćwiczenie pod tytułem „Ignaś jest smutny, dorysuj mu coś, co poprawi mu humor”. Rzadko zdarza się, by w obrazach tworzonych przez małych pacjentów/klientów, zabrakło wątków związanych z jedzeniem. Co lepiej poprawi Ignasiowi humor, jeśli nie gorące kakao czy lody. Spożywanie posiłków kojarzy się z przyjemnością, uspokojeniem i relaksem. Może być nagrodą, pocieszeniem lub sposobem radzenia sobie z napięciem i stresem. W amerykańskich (i nie tylko) filmach zrozpaczeni bohaterowie sięgają po pudło lodów. Wykorzystywanie jedzenia jako metody radzenia sobie z redukcją stresu, szczególnie często może być realizowane przez osoby, które nie potrafią werbalizować swoich trudności i rozmawiać o nich, nie posiadają adekwatnych sieci wsparcia (możliwe jest współwystępowanie tych przyczyn). Warto podkreślić, iż gratyfikacja związana z pożywieniem jest natychmiastowa, a ewentualne konsekwencje w postaci zbędnych kilogramów – odroczone w czasie, stąd trudno zastąpić je czymś, co wymaga większego wkładu i nie daje szybkich rezultatów. Podobną funkcję może też pełnić alkohol, czy inne używki mające „pomagać” w radzeniu sobie z troskami. Tym bardziej staje się to widoczne w kulturze promującej hedonizm i pragnienie nieustannego szczęścia, zadowolenia oraz cielesnej rozkoszy.
I odwrotnie – w sytuacji przeciążenia lękiem, stresem i napięciem, mogą się pojawiać: poczucie „ścisku/skurczu” żołądka i niechęci bądź niemożności spożywania pokarmów, jako wyraz tych pierwszych obciążeń. Obniżenie nastroju może prowadzić do pogorszenia apetytu – i odwrotnie brak łaknienia może być wyrazem trudnych przeżyć. Podobnie odruch wymiotny – może być związany z dyskomfortem psychicznym, poczuciem niesmaku i odrazy. Bohaterowie filmów po dokonaniu zbrodni, często wymiotują w toalecie. Okazuje się zatem, że ten sam objaw – na przykład silne napięcie – może powodować zarówno wzrost jak i spadek apetytu.
-
Jedzenie jako wyraz kobiecości lub męskości
Tematyka odżywiania pojawia się także w definicjach związanych z męskością i kobiecością. Tradycyjnie w patriarchalnej kulturze, kuchnia i władza w niej, kojarzona jest z kobietą, której rolą miałoby być (jak zostało wspomniane już wcześniej) przygotowanie i podawanie posiłków. W tym kontekście kobieta jako piastunka domowego ogniska bierze odpowiedzialność za karmienie rodziny. Richtie (2013) podkreśla fakt, że panie zachęcane są do tego, by żywiły innych i przygotowywały posiłki. Jednocześnie wymaga od nich, by powstrzymywały się od jedzenia i pozostawały szczupłe, bezustannie dążąc do uzyskania „idealnej” figury, co może powodować różnorodne konflikty wewnętrzne.
Tymczasem, wyrazem relacji partnerskich czy podważenia wzorców patriarchalnych i włączenia się kobiet w inne sfery aktywności, staje się zaproszenie mężczyzn oraz innych członków rodziny do przygotowania posiłków.
Wartym podkreślenia wydaje się także fakt odmienności oczekiwań związanych z wyrażaniem apetytu przez kobiety i mężczyzn. O ile mężczyzna ma niejako przyzwolenie na okazywanie swojego apetytu i najadanie się do syta, kobieta powinna przejawiać większą powściągliwość w stosunku do jedzenia. Lenart (2007) przypomina o tym, że tak zwane pokarmy „ciężkie”, czyli mięsne były przeznaczone dla mężczyzn. Podczas gdy „lekkie”, zarezerwowane były dla kobiet. Powstrzymywanie się od jedzenia mięsa, wiązało się z przekonaniem, że mięso wzmaga pożądanie. W tym kontekście ograniczanie jedzenia mięsnych pokarmów przez kobiety miało pomagać panować nad seksualnością.
Być może w jakimś stopniu tłumaczy to dysproporcje dotyczące skali zjawiska problemów z jedzeniem wśród kobiet i mężczyzn. Sheila Richtie w opracowaniu „Problemy z odżywianiem” (2013) zauważa, że szacunki w tym zakresie wahają się od 1:6 do 1:201, na niekorzyść kobiet. W 2000 roku Eating Disorder Asossciation (Stowarzyszenie ds. Zaburzeń Odżywiania) podało, że proporcja mężczyzn i kobiet mających problemy z odżywianiem wynosi 1:10.
-
Jedzenie jako wyraz tożsamości, indywidualności, statusu i stylu życia
Usłyszeć można „powiedz mi co jesz, a powiem Ci kim jesteś”. We współczesnym piśmiennictwie odnajdujemy podobne odniesienia, jak chociażby poradnik pod tytułem „Jesteś tym co jesz” McKeith Gillian (2005). Jedzenie pojawia się także w kontekście definiowania tożsamości danej jednostki. Często powiązane jest to z określoną filozofią życia, tożsamością religijną czy etniczną. Przykładem może być chociażby przejście na wegetarianizm lub weganizm i wprowadzanie własnych zwyczajów dotyczących jedzenia, niejednokrotnie będących wyrazem indywiduacji czy wyrażania krytyki wobec stylu życia rodziny pochodzenia.
Niechęć czy nieufność wobec określonych dań i potraw oraz rytuały związane ze spożywaniem pokarmów bądź postem, mogą wynikać z tradycji religijnych czy kulturowych i być wkomponowane w tożsamość kulturową i podtrzymywanie jej ciągłości.
Przygotowywanie wystawnych bankietów i przyjęć, czy spożywanie niektórych potraw (często egzotycznych), może być, również sposobem prezentowania statusu społecznego i dobrobytu. Jednocześnie niezwykle ważnym aspektem tradycji rodzinnych jest wspólne celebrowanie rodzinnych uroczystości, ważnych wydarzeń i biesiadowanie. Podkreśleniem tożsamości kulturowej w Polsce są symboliczne uroczystości: jak kolacja wigilijna połączona z dzieleniem się opłatkiem czy śniadanie wielkanocne.
W ostatnim czasie popularne stało się dzielenie się pożywieniem z innymi poprzez portale społecznościowe czy popularne komunikatory. Jedzenie staje się wyrazem określonego stylu życia podkreślając indywidualność oraz statut jednostki.
Podsumowanie
Spożywanie pokarmów to na pierwszy rzut oka czynność trywialna, zakorzeniona w codzienności i prozie życia, z drugiej jednak strony – to skarbnica znaczeń i wiedzy o nas samych, naszych organizmach w sensie biologicznym czy też o naszej kulturze i czasach w jakich żyjemy. Chociaż wielowątkowość dotycząca problematyki odżywiania przekracza ramy niniejszego opracowania, warto zwrócić uwagę na implikacje z nią związane. Tak zwane „rzadkie”, upraszczające definicje typu: gruby–chudy, szczupły–otyły, ascetyczny–żarłoczny, itp., mogą okazać się nieadekwatne i nieskuteczne w odniesieniu do terapii osób zgłaszających zaburzenia odżywiania. Wszelkie próby opisu i psychoterapii będą niemożliwe bez namysłu nad szerszym kontekstem, w jakim trudności pojawiają czy pojawiły się. Być może, tłumaczy to także skuteczność łączenia technik i metod w leczeniu zaburzeń odżywania. Skoro dotykają one różnych sfer (somatyczna, psychologiczna, kulturowa, rodzinna, religijna, itp.) i zakorzenione są w różnorodnych dyskursach, to warto mieć ich świadomość w procesie leczenia. Łączenie psychoterapii wglądowej, wiedzy medycznej, pracy z ciałem, poznawczo-behawioralnego przetwarzania znaczeń, może sprzyjać leczeniu, czego dowodem są chociażby rezultaty osiągane na oddziałach wykorzystujących różne metody pracy w terapii osób z rozpoznaniem anoreksji.
Opracowała: mgr Milena Maryon-Nowak