Sytuacja wojny w Ukrainie i emocji z nią związanych stawia nas w podwójnej roli – musimy uporządkować swoje emocje, a jednocześnie wspierać informacyjnie oraz emocjonalnie dzieci. Nawiązując do instrukcji bezpieczeństwa przekazywanej w samolocie – najpierw należy założyć maskę tlenową sobie, by móc pomóc dzieciom i współtowarzyszom podróży – „Kiedy ty będziesz mógł normalnie oddychać, będziesz w stanie zadbać również o bezpieczeństwo twoich dzieci”. Warto w pierwszej kolejności zatroszczyć się o swoje przeżycia. Możemy pozwolić sobie na płacz czy złość, ale rozmawiajmy o tym z bliskimi dorosłymi. Starajmy się dla siebie szukać pokrzepienia i otuchy na wszystkie możliwe sposoby, które są dla nas pomocne. Dla dzieci jednak to my dorośli mamy być źródłem wsparcia, na którym można się oprzeć. Czasem może pomóc dzielenie się swoim smutkiem czy złością, istotne jednak jest to, by nie przestraszyć dziecka swoim rozregulowaniem czy „rozsypką” wewnętrzną. Niczym kojący plaster działają powiedzenia typu: „jestem przy tobie i zadbam o to, byśmy byli bezpieczni, a ty nie musisz się o to martwić”.
To niezwykle ważne, by dzieci mogły dowiedzieć się właśnie od nas o tym co się dzieje się na świecie. Istotne jest to, aby mogło to mieć miejsce w bezpiecznej relacji i przestrzeni, a także w dostosowany do ich wieku oraz przeżywania sposób. Nie unikajmy i nie bagatelizujmy tematu udając, że nic się nie dzieje. Dzieci i tak wyczuwają napięcie, rejestrują informacje. Jednocześnie nie powinniśmy zastraszać czy podsycać i tak już silnego stresu. Bądźmy uważni na to jak i kiedy rozmawiamy na temat wojny w domu. Należy unikać stwierdzeń typu: „teraz Ukraina, a później Polska”, „wybuchnie III wojna światowa”, gdyż mogą generować one zbyt silne i niepotrzebne emocje u dzieci.
Dostosowanie i dostarczenie informacji
Informacje dotyczące wojny powinny być dozowane i dopasowane do rozwoju oraz możliwości poznawczych i emocjonalnych dziecka. Warto zadbać o to, by dzieci dowiedziały się o tym, że trwa wojna, jednak by w miarę możliwości nie miały kontaktu z jej najbardziej drastycznymi aspektami. Unikajmy obrazów zastępując je głównie słowem. Rozmowa wydaje się tutaj bardziej bezpieczna, pozwala reagować na bieżąco na emocje dziecka i uruchomić w głowie tyle, ile jest ono w stanie przyjąć w danym momencie. Ważne, by odpowiadać na pytania dziecka szczerze i zgodnie ze swoją wiedzą, ale przede wszystkim z uważnością na wrażliwość dziecka. To my znamy je najlepiej i wiemy ile jest w stanie przyjąć i przyswoić. Wiedza zawsze uspokaja, daje możliwość oswojenia się z tematem. W zależności od wieku i możliwości rozumienia sytuacji przez dziecko, można opowiedzieć mu o tym, że wojny toczyły się na świecie praktycznie zawsze i zawsze są złe, ponieważ łączą się z przemocą, lękiem i cierpieniem wielu osób. Wojna w Ukrainie jest dla nas szczególna, ponieważ toczy się w sąsiednim kraju. Można pokazać dziecku Ukrainę na mapie podkreślając przykładowo stosunek wielkości do Polski i do Rosji, wskazać stolicę Ukrainy – Kijów. Warto opowiedzieć pokrótce o tym jak Ukraina była częścią ZSRR nie mogąc cieszyć się wolnością jak my teraz i że ponad 30 lat temu ten kraj się rozpadł, a Ukraina stała się niepodległym państwem. Możemy wspomnieć o tym jak doszło do inwazji na Ukrainę oraz o tym, że Ukraińcy chcą mieszkać w swoim kraju i sami decydować o jego losach, tymczasem prezydent Rosji – Władimir Putin chciałby, by Ukraina była częścią Rosji. Tutaj można zaznaczyć, że nikt nie może tak robić i napadać na inne kraje, ale niestety tak się stało. Ukraina dzielnie się broni, a inne kraje w tym Polska wspierają ją. Można dziecku opowiedzieć o różnych gestach solidarności z Ukrainą i wsparcia dla tego kraju. Podkreślić też trzeba, że za wojnę odpowiedzialni są przywódcy, a nie jej obywatele i wielu ludzi w Rosji oraz na Białorusi też sprzeciwia się wojnie, organizują protesty i chcą pokoju. Budując poczucie bezpieczeństwa opowiedzmy dziecku o NATO: „jesteśmy w sojuszu wojskowym z największymi armiami świata. W tym sojuszu kraje umówiły się, że nie wolno zaatakować żadnego z nich, bo wtedy odpowie cały sojusz. To sprawia, że jesteśmy bezpieczni”.
Należy rozmawiać z dziećmi i być uważnym także na to, co oglądają w sieci. Nieprzypadkowo wiele serwisów przeznaczonych jest dla starszej młodzieży. Materiały dotyczące wojny, które teraz pojawiają się w sieci, czasem są nieodpowiednie nawet dla starszych nastolatków. Filmy i zdjęcia zamieszczone w Internecie to materiały przeznaczone dla dorosłych. Dzieci i młodzież nie powinny ich widzieć. Mogą one wywoływać niepotrzebnie dodatkowy strach. Musimy wyczulić na dezinformację zwłaszcza starsze dzieci oraz młodzież. Ważne, by dzieci nie obawiały się pytać i dzielić się tym, czego się dowiedziały także poza domem.
Normalizowanie emocji
Warto rozmawiać z dzieckiem o jego emocjach i przeżyciach pomagając je nazywać. Pomocne okazuje się jednocześnie tak zwane normalizowanie emocji, czyli mówienie o tym, że kiedy słyszą o wojnie, bombardowaniach i zniszczeniach normalnym jest to, że się boją, złoszczą czy czują bezradne. Wspólnie możemy zastanowić się nad tym, do czego może przydać się, a kiedy przeszkadza strach. Boimy się często po to, by móc się obronić. Strach sprawia, że chronimy się przed niebezpiecznymi sytuacjami, na przykład nie skaczemy z dużej wysokości czy nie wkładamy palców do klatki niebezpiecznego zwierzęcia. Strach pomaga szybko reagować w obliczu niebezpieczeństwa, na przykład uciekać, jeśli jest taka potrzeba. Bywa jednak, że lęk staje się nadmiarowy i sprawia, że ludzie układają w głowie smutne i straszne historie. Zabiera nas on wtedy w nieprawdziwą przyszłość i odciąga od tego co naprawdę dzieje się dookoła, utrudnia zajmowaniem się tym, co dzieje się rzeczywiście w domu i w szkole. Często lęk odczuwamy w całym ciele – szybciej bije serce, zaczynamy szybciej i nierówno oddychać, odczuwamy napięcie w szyi, nogach, rękach. Lęk, strach, złość (nawet gdy o nich nie mówimy) mogą znaleźć swoje ujście w postaci dolegliwości w ciele, przykładowo zaczyna wtedy boleć brzuch czy głowa, a nawet może pojawiać się wysypka. Wymyślone w naszej głowie historie mogą to wzmagać, dlatego warto wtedy wziąć kilka głębokich oddechów, rozejrzeć się dookoła, by utwierdzić się w przekonaniu, że jesteśmy bezpieczni. Należy podkreślać dziecku to, że jeśli takie historie będą pojawiać się w jego głowie, ważne, by porozmawiał o nich z kimś dorosłym. Musimy być gotowi na ukojenie emocji dziecka. Obserwując, że jest ono rozdrażnione, rozbite czy zestresowane nie wyśmiewajmy, nie negujmy czy nie bagatelizujmy emocji. Można uprawomocnić je mówiąc przykładowo: „widzę, że jesteś napięty, pewnie stresujesz się tym, co się dzieje. To bardzo trudna sytuacja, ale jesteśmy tutaj razem, jesteśmy bezpieczni”. Dajmy dziecku dużo wsparcia i wyrozumiałości. To, co się dzieje, jest ponad jego możliwości rozumienia dotychczasowego świata. Należy wziąć poprawkę na to, że dziecko może być teraz niespokojne i reagować w bardziej natężony sposób także na codzienne sytuacje. Mogą pojawiać się przykładowo wybuchy nieadekwatnej do sytuacji złości czy płaczu. Nie zapominajmy zatem o przytulaniu, to zawsze pomaga. Bliskość fizyczna jest najlepszym sposobem na rozładowanie stresu i zwiększenie poczucia bezpieczeństwa. To także dobry moment na masaże, wizualizacje pozwalające przenosić się w bezpieczne miejsca, ćwiczenia oddechowe, relaksacyjne, treningi uważności, by dziecko mogło się skoncentrować na „tu i teraz”. Dobrym pomysłem mogą być też filmy czy bajki o charakterze relaksacyjnym. Jako rodzice bądźmy dostępni dla dziecka i otwarci na słuchanie. Pozwólmy wyrażać emocje bez oceniania, słuchając aktywnie.
Ważne, by w miarę możliwości radzić sobie także z poczuciem bezradności. Mimo, że nie możemy zbyt wiele zrobić, by zatrzymać wojnę, istnieją obszary, na które możemy mieć wpływ i w których możemy podejmować działanie. Można zastanowić się nad tym w jakie działania możemy się zaangażować. Mogą to być zwykłe gesty jak chociażby wywieszenie flagi, przypięcie wstążeczki w kolorze flagi ukraińskie czy organizowanie dostępnych form pomocy dla Ukraińców. Działanie mobilizuje, pozwala skoncentrować się na rozwiązaniach, przez co obniża się poziom lęku.
Kiedy czujemy, że dziecko jest wyczerpane emocjonalnie i nie jest w stanie przetwarzać więcej informacji o wojnie, starajmy się odwrócić uwagę od aktualnych wydarzeń. Można wybrać się na spacer, zagrać w planszówkę czy obejrzeć film, by uwaga nie była poświęcona tylko i wyłącznie tematom wojny. To szczególny czas nowych wyzwań także dla nas dorosłych, warto by zadbać o siebie i bliskich.
Opracowała: mgr Milena Maryon-Nowak