Lawenda od wieków w medycynie ludowej i ziołolecznictwie traktowana jest jako roślina o właściwościach uspokajających, poprawiających sen oraz nastrój. Współczesne badania pokazują, że zawiera ona szereg substancji, których mechanizmy działania podobne są do spotykanych w syntezowanych obecnie lekach psychotropowych.
Wykazywano, m.in. że składniki oleju lawendowego wpływają na aktywność: receptorów GABA-ergicznych (podobnie do leków uspokajających z grupy benzodiazepin i leków nasennych typu „Z”), kanałów wapniowych w komórkach nerwowych (podobnie do leku przeciwlękowego – pregabaliny), mogą także podnosić poziom noraderenaliny i dopaminy (co stanowi podstawę działania wielu leków przeciwdepresyjnych) i modyfikować aktywność receptorów serotoninowych 5HT1 (tak jak niektóre leki przeciwdepresyjne i przeciwlękowe – np. trazodon, wortioksetyna, buspiron).
Jak wynika z metaanalizy pięciu badań kontrolowanych placebo, Silexan (tj. standaryzowany preparat z oleju lawendowego podawany w postaci kapsułek) może skutecznie redukować objawy lękowe – zwłaszcza w przypadku pacjentów cierpiących na tzw. zespół lęku uogólnionego. Poza tym w dwóch randomizowanych badaniach kontrolowanych placebo, dodanie nalewki lawendowej (w postaci kropli lub kapsułek) do imipraminy (trójpierścieniowego leku przeciwdepresyjnego) lub citalopramu (leku przeciwdepresyjnego z grupy inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny), wzmocniło efekt działania tych leków, co przejawiało się większą redukcją nasilenia objawów depresyjnych, w porównaniu do terapii samym lekiem przeciwdepresyjnym.
Pojedyncze badania i opisy przypadków sugerują możliwość redukcji niepokoju, lęku i bezsenności u pacjentów cierpiących na objawy depresyjne, neurasteniczne i somatyzacyjne. Tolerancja preparatów lawendy jest bardzo dobra. Najczęściej raportowanymi działaniami niepożądanymi były m.in. bóle głowy i zaburzenia żołądkowo jelitowe, o zwykle łagodnym nasileniu.
Wszystkie powyższe dane prezentują się zachęcająco, za wcześnie jednak na jednoznaczne i rzetelne rekomendacje ponieważ ilość badań dotyczących zastosowania lawendy w psychiatrii (zwłaszcza tych obejmujących pacjentów z diagnozą depresji) jest jak na razie ciągle za mała, a badania te obejmowały niewielkie grupy pacjentów.