Od marca bieżącego roku w Polsce obowiązują zmienione przepisy, dzięki którym poszczególne miasta mogą wprowadzać zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Dotyczy to tylko sklepów, napoje procentowe nadal mogą być serwowane bez ograniczeń w lokalach. Część z miast, jak Mielno, Piotrków Trybunalski czy Poznań już z tej możliwości skorzystała, inne – jak Kraków czy Olsztyn rozważają, czy pójść tą drogą.
O wadach i zaletach tego pomysłu w artykule opublikowanym w popularnym portalu money.pl wypowiadają się eksperci z różnych dziedzin, w tym związany z Centrum Dobrej Terapii psycholog i psychoterapeuta mgr Cezary Barański. Nasz specjalista jest zdania, że jeśli Państwo chce pomóc ograniczyć spożycie alkoholu, a tym samym wpłynąć na profilaktykę uzależnień od napojów procentowych, powinno robić to w inny sposób. Jak wspomina mgr Barański, historia pokazuje, że wszystkie dotychczasowe próby ograniczenia dostępności alkoholu spełzły na niczym. Podobnie jak inni eksperci, nasz specjalista jest zdania, że jeśli państwo chce walczyć z nadużywaniem alkoholu, powinno zakazać jego reklamy. I to nie tylko napojów wysokoprocentowych, ale również piwa.
Niespójne przekazy na temat alkoholu
– Obecnie młodzi ludzie dostają sprzeczny komunikat. Z jednej strony mówi się im, że każdy alkohol jest zły, z drugiej widzą przygotowaną na Mundial reklamę, w której znany piłkarz w otoczeniu uśmiechniętych ludzi „trzyma (tu pada nazwa marki piwa) za zwycięstwo” – wyjaśnia Cezary Barański.
– Niespójny przekaz ludzie rozstrzygają, decydując się na odrzucenie jednego komunikatu i wybór drugiego. Z badań psychologicznych wynika, że częściej wybierają przekaz kojarzący się z czymś przyjemnym, w tej sytuacji – kibicowanie w grupie, w biało-czerwonych szalikach (z alkoholem).
Cały artykuł znajdziecie Państwo tutaj: „Mieszkańcy już dawno domagali się ograniczenia sprzedaży alkoholu nocą”. Coraz więcej miast z „nocną prohibicją”