Często słyszy się opinie, że leki przeciwdepresyjne mogą być „szkodliwe dla mózgu”. A tymczasem nie dość, że takich niekorzystnych skutków nie wykazano, to jest coraz więcej danych naukowych wskazujący na neuroprotekcyjny (ochronny) wpływ tych substancji.
Współczesna koncepcja depresji uwzględnia jako czynnik sprawczy tego zaburzenia między innymi zaburzenia plastyczności i zdolności naprawczych neuronów, z ich zanikami w szczególnych okolicach oraz osłabieniem aktywności czynników neurotrofowych oraz samej neurogenezy. Nieprawidłowości te indukowane są związkami uwalnianymi w odpowiedzi na przewlekły stres i dotyczą osób o podatności genetycznej. Wyniki wielu badań wskazują, że leki przeciwdepresyjne przeciwdziałają tym niekorzystnym zjawiskom, redukują toksyczny wpływ hiperkortyzolemii, wzmagają działanie czynników neurotroficznych oraz stymulują neurogenezę. Podobne efekty wykazano też dla leków stabilizujących nastrój (stosowanych w depresji dwubiegunowej). Coraz więcej danych naukowych potwierdza również neuroprotekcyjne właściwości atypowych leków przeciwpsychotycznych stosowanych (w odpowiednich dawkach) w celu stabilizacji nastroju w depresji dwubiegunowej i augmentacji działania leków przeciwdepresyjnych w depresji jednobiegunowej.
Wyniki wiarygodnych badań oraz obserwacje kliniczne pozwalają więc odczarować kolejny mit związany ze stosowaniem leków psychotropowych, a jego miejsce zajmuje coraz większy optymizm współczesnej psychiatrii.