Depresja – nieleczona może być groźną chorobą, nawet śmiertelną. Nie bez przyczyny coraz więcej się o tym mówi – w mediach co roku pojawiają się kampanie edukacyjne, które mają na celu uświadomienie społeczeństwu jak poważna jest to choroba – że potrafi zniszczyć ludziom życie, karierę, związek. Żeby nie zwlekali i nie wahali się szukać pomocy. I że nie są w tej chorobie sami.
Ale ostatnio na rynku pojawiła się kontrowersyjna książka Beaty Pawlikowskiej. W tytule „Wyszłam z niemocy i depresji. Ty też możesz!” autorka przekonuje, że z depresji można wyjść samemu, odrzucając leki, traktując swój mózg jak komputer i „biorąc się w garść”. Specjaliści i lekarze biją na alarm twierdząc, że publikacja jest nie tylko nienaukowa, ale i po prostu niebezpieczna. Nasz specjalista – psychoterapeuta Tadeusz Reimus w wywiadzie dla INN: Poland mówi:
Książka owszem, może być ciekawa jako zapis walki jednej osoby z chorobą. Ale nie wolno traktować jej jako poradnika, bo nie posiada perspektywy klinicznej. Mało tego, może mieć szkodliwy wpływ. Terapia niestety jest zazwyczaj ostatnim wyborem dla ludzi chorujących na depresję. Kiedy niektórzy z nich widzą książkę celebrytki, która stworzyła „unikalną” metodę, będą chcieli z niej skorzystać. A kiedy zobaczą, że nie przynosi efektów, wpadną w większa frustrację, co tylko może pogłębić ich problemy. Podkreślam, że taka literatura powinna być rozpatrywana jako beletrystyka, a nie kliniczna terapia.
Apelujemy do wszystkich chorych na depresję i podejrzewających u siebie ten stan, aby nie traktowali wspomnianej książki jako poradnika i poszukali profesjonalnej pomocy.
Więcej o depresji przeczytacie tu: http://www.centrumdobrejterapii.pl/kategoria/materialy-dla-pacjentow/depresja-i-choroba-afektywna-dwubiegunowa/