U około 40-80% kobiet, które urodziły dziecko rozwija się tzw. smutek poporodowy (baby blues), czyli stan zwiększonej i chwiejnej emocjonalności, z nadmiernym napięciem psychicznym i drażliwością, płaczliwością, upośledzeniem koncentracji uwagi, zamartwianiem się, wątpliwościami co do swojej wartości w roli matki, przemęczeniem i poczuciem braku szczęścia. Zjawisko to zwykle rozwija się kilka dni po porodzie i samoistnie ustępuje w ciągu tygodnia, dwóch. Kobieta doświadczająca smutku poporodowego nie wymaga leczenia, ważne jest natomiast zrozumienie i wsparcie (również w zakresie codziennych czynności) ze strony bliskich.
Jeśli jednak powyższe objawy są szczególnie nasilone, wywołują poczucie cierpienia psychicznego, zaburzają funkcjonowanie kobiety i trwają dłużej niż 2 tygodnie, może to świadczyć o depresji poporodowej. Zaburzenie to rozwija się w ciągu kilku do kilkunastu tygodni po porodzie i dotyczy ok. 10-20% kobiet. Niestety wiele z nich nie zdaje sobie sprawy, że cierpi na depresję i między innymi z tego powodu nie szuka specjalistycznej pomocy. A tymczasem jest to stan, który niekorzystnie wpływa zarówno na matkę i dziecko, a równocześnie dostępne są metody skutecznego i bezpiecznego leczenia – farmakologicznego i psychoterapeutycznego. Kluczową rolę odgrywać tu może rodzina kobiety – bliscy mogą w bardziej czujny i adekwatny sposób oceniać sytuację. Przy podejrzeniu depresji poporodowej warto rozważyć zgłoszenie się na konsultację do psychologa lub psychiatry, gdyż odpowiednie pomoc specjalistyczna może przynieść pacjentce ulgę i poprawę, co dodatkowo zmniejsza ryzyko wystąpienia dalszych niekorzystnych konsekwencji i pozytywnie wpływa na zdrowie kobiety i jej dziecka.