Jak pisze Joanna Biszewska w swoim artykule w serwisie Gazeta.pl eDziecko, to nie zdrady rozbijają małżeństwa z dziećmi. Zwykle za powód rozpadu małżeństwa uznaje się niezgodność charakterów. Mowa o artykule „To nie zdrady rozbijają dzieciate małżeństwa. Pytamy psychologa, co robić, aby uratować sypiący się związek”, w którym jako konsultantka wypowiada się specjalistka Centrum – mgr Jolanta Ryniak, psycholog kliniczny i psychoterapeuta. Radzi ona jak ratować wypalony związek, w którym pod natłokiem obowiązków, stresu i zmęczenia zginęła dawna fascynacja i pasja.
Mgr Ryniak tłumaczy, że relacja małżeńska/partnerska przechodzi przez cykle rozwoju. Jedną z tych faz jest rodzina z małymi dziećmi, kiedy to:
„pojawiają się nowe obowiązki, stres dotąd nieznany związany z opieką nad dziećmi, rezygnacja ze swoich pasji na rzecz wypełnienia codziennych obowiązków. Może w sposób naturalny dochodzić do przeciążenia oraz frustracji. Komunikacja, która dotąd była nastawiona na dwoje ludzi zaczyna się zmieniać, bo dochodzą nowi członkowie rodziny. Pojawiają się dzieci, a co z tym idzie dodatkowi opiekunowie, czasem dziadkowie. Konieczne jest na nowo ustanowienie ról i granic, a to czasem jest źródłem poważnych konfliktów.”
W artykule pojawiają się wypowiedzi i pytania z forum, na którym czytelniczki opisują najbardziej kryzysowe sytuacje w swoich związkach, a mgr Jolanta Ryniak radzi, jak można je rozwiązać.
Czy po latach związku możliwe jest ponowne wzbudzenie u partnera fascynacji, namiętności?
mgr Jolanta Ryniak: Praca nad związkiem, wzbudzanie w sobie ciekawości drugiej osoby jest potrzebne w trakcie całego trwania związku. Nawet jak po drodze pojawiło się wiele zranień, można próbować przywrócić pewną równowagę tym, że po raz kolejny każda z osób przyjmie względem drugiej postawę szacunku, życzliwości oraz wzajemnej troski. Taka postawa zwykle jest doceniana przez drugą stronę i powoduje odwzajemnienie.
Jak odkryć w „starym” partnerze cechy, które kiedyś tak nas fascynowały?
mgr Jolanta Ryniak: Zawsze warto spojrzeć na nowo na drugą osobę, przypomnieć sobie czas pierwszych spotkań, pojawiającej się wtedy namiętności, wspólnych wyjść, rozmów. Czasami codzienna rutyna powoduje, że koncentrujemy się bardziej na swoich myślach i na wyobrażeniach o drugiej osoby, a zapominamy o tym, że wspólnie możemy jeszcze przeżyć ciekawe i dobre chwile. Pomimo wielu lat trwania związku, warto pielęgnować te momenty, gdzie po raz kolejny pojawia się fascynacja, chęć poznania drugiej osoby – co myśli, co czuje, jak spostrzega świat?
Co można zrobić, aby w związku powróciły wspólne tematy, nie tylko te dotyczące dzieci?
mgr Jolanta Ryniak: Oprócz tego, że jesteśmy rodzicami, to jesteśmy przede wszystkim partnerami. Zdecydowanie lepiej i zdrowiej wychowuje się dzieci wtedy, gdy w związku dzieje się dobrze i partnerzy są dla siebie ważni. Profilaktyka różnych problemów z dziećmi polega na tym, że ich rodzice zwracają uwagę na siebie, zaspokajają różne swoje potrzeby w związku. Codzienne zainteresowanie partnerem, wysłuchanie go, podzielenie się wrażeniami jest bardzo ważne dla pielęgnowania uczuć. To daje dzieciom dużo oparcia, jak widzą, że rodzice się kochają.
Czy to możliwe i potrzebne, aby rodzice mieli przy każdej okazji takie samo podejście do wychowania swoich dzieci?
mgr Jolanta Ryniak: Przekazy z domu rodzinnego kształtują to, w jaki sposób podchodzimy do pełnienia ról życiowych w dorosłych życiu, jakimi wartościami się kierujemy, co jest dla nas ważne, jak się zachowujemy. Mamy jednak możliwość wyboru i kształtowania nowej jakości w rodzinie, którą założyliśmy. To dobrze jak dziecko widzi, że rodzice różnią się między sobą, ale potrafią ze sobą dyskutować, wypracowywać kompromis, albo podpisywać tzw. protokół rozbieżności. Nie walczą ze sobą, szanują różne racje. Modeluje to dziecku, że świat oraz relacje międzyludzkie są wielowymiarowe. To, że ludzie różnią się między sobą to dobrze.
„… to już nie to samo co dawniej”. Czy to możliwe, aby dawna namiętność wróciła?
mgr Jolanta Ryniak: Na początku związku jest dużo namiętności. Z czasem ten rodzaj emocji może opaść, a pojawia się bardziej dojrzałe uczucie oparte nadal na bliskości oraz intymności. Wzajemne pielęgnowanie gestów, rytuałów, pewnej tajemniczości jest ważne, po to, aby ciągle odnawiać uczuciowość. Mówienie sobie o tym jaki rodzaj zachowania partnera powoduje, że czujemy się dobrze w związku, może sprawić, że uczucia znowu się pojawią.
Czy partnerstwo to zawsze najlepsze rozwiązanie? Dlaczego warto zwracać uwagę na starania partnera, na jego wkład, prace, zaangażowanie?
mgr Jolanta Ryniak: Pojawienie się dzieci w rodzinie powoduje, że przybywa obowiązków rodzicom i opiekunom. Niedocenianie siebie wzajemnie oraz nieuwzględnianie codziennego zmęczenia może powodować wzrost irytacji, złości, poczucia krzywdy, a co za tym idzie kłótni, pretensji, cichych dni itp. Udzielanie sobie wzajemnego wsparcia jest bardzo ważne i daje możliwość złapania przez obydwoje oddechu, budowania i podtrzymywania pozytywnych emocji w związku.
Codzienna rozmowa, ustalanie zasad dotyczących wypełniania obowiązków, proszenie o pomoc, życzliwe podejście do siebie może być pomocne.
Pary różnie podchodzą do podziału obowiązków, nie zawsze partnerstwo musi być najlepszym rozwiązaniem. Weryfikują się stereotypy związane z pełnieniem ról życiowych, które każdy z partnerów wyniósł ze swojej rodziny pochodzenia. Zdarza się, że to jest przyczyną sporu, gdyż jeden z partnerów chciałby, aby był równy podział obowiązków, a drugi ma odmienne zdanie na ten temat i nie chce się angażować np. w sprawy domowe, a ogranicza się do pracy zarobkowej. Trzeba usiąść razem, gdy dzieci już śpią i porozmawiać o tym co na co dzień jest trudnością dla każdego z partnerów. Istotne jest, aby wysłuchać się wzajemnie, usłyszeć to co druga strona ma do powiedzenia i przemyśleć – czy ja coś ze swojej strony mogę zrobić, aby poprawić naszą relację?
Zawsze pomocne jest docenienie zaangażowania. Podziękowanie, przytulenie daje komunikat, że druga osoba jest ważna.
Cały artykuł przeczytacie tutaj: http://www.edziecko.pl/Junior/56,160031,22882685,to-nie-zdrady-rozwalaja-zwiazki-dzieciatych-malzenstw-pytamy.html