Depresja jest jednym z częstych powodów sięgania po alkohol. Około 40% osób leczonych z powodu depresji ma równocześnie problemy związane z nadużywaniem alkoholu.
Doświadczanie trwałego smutku, przygnębienia, męczliwości, braku energii, utraty możliwości cieszenia się i innych objawów depresyjnych, sprzyja poszukiwaniu sposobów radzenia sobie z tymi przykrymi odczuciami. Dla niektórych alkohol zdaje się być środkiem do uśmierzenia złego samopoczucia. Osoby takie piją dla poprawienia nastroju i odsunięcia od siebie poczucia bezradności. Mogą one wówczas doświadczać poprawy i choć zwykle jest ona krótkotrwała, to alkohol może stać się elementem „samoleczenia depresji”. Picie jest wówczas dążeniem do nieodczuwania problemów, które w stanie depresyjnym postrzegane są jako nierozwiązywalne.
Euforyzujące działanie alkoholu przynosi na początku picia krótkotrwałą ulgę, a równocześnie trzeba podkreślić, iż systematyczne picie ma działanie depresjogenne (wywołuje lub nasila depresję). Pojawia się wtedy ryzyko wystąpienia zjawiska „błędnego koła”, czyli chęci napicia się skoro już kilka razy „alkohol pomógł”. Mogą wówczas ulec wzmocnieniu zachowania polegające na sięganiu po alkohol w sytuacjach doświadczania smutku i innych objawów depresji. To może być wstępem do nadużywania tej substancji, a następnie – do uzależnienia. Wówczas osoba pijąca potrzebuje coraz większych dawek alkoholu, by utrzymać pozornie dobre samopoczucie. Wtedy też samo picie może prowadzić do nowych problemów (np. konflikty i zaniedbania w rodzinie, problemy zawodowe, finansowe i zdrowotne), co może przyczyniać się do dalszego pogarszania się samopoczucia i narastania poczucia bezradności oraz wstydu.
Depresja może być przyczyną sięgania po alkohol, ale stan ten może się również rozwinąć w wyniku nadużywania alkoholu, u osoby wcześniej zdrowej. Ryzyko wystąpienia depresji u osób uzależnionych od alkoholu jest dwa razy większe niż w populacji ogólnej. Stany depresyjne mogą też być objawem alkoholowego zespołu abstynencyjnego (nieprzyjemne objawy występujące po przerwaniu picia lub zmniejszeniu ilości spożywanego alkoholu), a u osób próbujących utrzymać abstynencję – objawem głodu alkoholowego. Sytuacje takie sprzyjają powrotowi do picia.
Warto podkreślić, że równoczesne występowanie depresji i uzależnienia od alkoholu jest częste, a oba te stany mogą się wzajemnie nasilać. Co ważne – współwystępowanie depresji i nadużywania alkoholu znacznie zwiększa u danej osoby ryzyko samobójcze.
A tymczasem depresja jest zaburzeniem, które warto leczyć – dysponujemy obecnie nowoczesnymi możliwościami terapii, które cechują się dużą efektywnością i bezpieczeństwem. Skuteczne postępowanie wymaga najczęściej prawidłowego i zindywidualizowanego dobrania leków, czasami wskazana jest też psychoterapia. Warto podkreślić, że leki przeciwdepresyjne nie uzależniają i zwykle trwale poprawiają stan psychiczny pacjenta (w przeciwieństwie do alkoholu!). Z podstawowymi zasadami farmakoterapii depresji można się zapoznać w artykule „Leczenie depresji – co pacjent powinien wiedzieć o farmakoterapii?”. W zakładce Materiały dla pacjentów można znaleźć szereg innych ciekawych artykułów na temat depresji i jej leczenia.
Warto zapamiętać: alkohol nie leczy z depresji, wręcz przeciwnie – może ja wywoływać i/lub nasilać.