Zaburzenia lękowe (nerwicowe) cechują się m. in. doświadczaniem trwałego (choć czasami zmiennego) napięcia psychicznego, niepokoju i lęku; towarzyszy temu znaczny dyskomfort i poczucie cierpienia psychicznego. Doświadczanie takich stanów skłania do poszukiwania sposobów na poprawę samopoczucia. Często „naturalnym” wyborem bywa wówczas alkohol, który działając tłumiąco na psychikę daje chwilowe poczucie odprężenia i redukcji lęku. Napicie się zapewnia tymczasowe „uwolnienie się” się od kłopotów. Dzięki tej substancji można „zapomnieć” o lęku i problemach, a uzyskana ulga daje złudne poczucie „samoleczenia”. Realność jest jednak inna – alkohol nie rozwiązuje problemów, a wręcz oddala taką perspektywę. Jest on jedynie sposobem na „znieczulenie emocjonalne”, co nie sprzyja konstruktywnym rozwiązaniom. Problemy po wytrzeźwieniu wracają, a lęk, napięcie i somatyzacje – nasilają się. Może temu towarzyszyć pogorszenie nastroju, a zaniedbania wynikające z picia/nadużywania alkoholu mogą wywoływać przykry stan bezradności.
Trzeba też pamiętać, że produkty metabolizmu alkoholu (np. aldehyd octowy) same w sobie mogą wywoływać lub nasilać objawy lękowe.
Warto podkreślić, że zaburzenia lękowe można skutecznie leczyć – za pomocą psychoterapii (podstawowa metoda) i farmakoterapii (metoda wspomagająca – objawowa). Nie ulega wątpliwości, że te realne sposoby leczenia są znacznie bezpieczniejsze niż „znieczulanie się” alkoholem.