Każdy z nas czasem skarży się na brak czasu, ale nie zawsze potrafimy w tym rozpoznać własne zmęczenie psychiczne. Poniżej przedstawiamy 5 prostych wskazówek, które pomogą Ci naładować swoje psychiczne akumulatory i nie wymagają zaangażowania tak potrzebnej Ci energii.
- Wykorzystuj każdą okazję na odpoczynek umysłu.
Czasem zdarza nam się chwila, kiedy nie mamy co ze sobą zrobić – np. w sklepowej kolejce, czy w autobusie. Co wtedy robi większość z nas? Chwyta za telefony… Tymczasem, kiedy jesteśmy psychicznie zmęczeni moglibyśmy wykorzystać te chwile dla naszego życia wewnętrznego. To bardzo proste – wystarczy skupić się na odczuwaniu własnego ciała, wsłuchać się we własny, powolny oddech. Możesz skierować swoją uwagę na wszelkie odczucia fizyczne – np. skupić się na tym, jak Twoje stopy dotykają podłoża, na ułożeniu Twoich ramion czy bioder. Taka zwykła uważność nie musi wcale być skomplikowana.
- Zmniejsz nadmiar bodźców sensorycznych lub skup się tylko na jednym z nich.
Zrób sobie przerwę od nadmiaru światła i hałasu. Spędź kilka minut w ciemnym, cichym pomieszczeniu i zwróć uwagę, jak bardzo jest to relaksujące. Podejmij starania, aby ograniczyć ilość bodźców sensorycznych, na jakie jesteś narażony każdego dnia. Wystarczy założyć słuchawki w metrze, wyłączyć telewizor gdy go nie oglądasz, wyciszyć dzwonek w telefonie i/lub zasłonić ciemne zasłony.
Innym sposobem jest zapewnienie sobie tylko jednego głównego bodźca zmysłowego. Możesz na przykład użyć do tego „białego szumu”, odtwarzanego w ciemnym pomieszczeniu. W każdym sklepie mobilnym oraz na YouTube znajdziesz dziesiątki odgłosów deszczu, szumu fal, wodospadu.
Z kolei masaż pozwoli Ci skupić się na ignorowanym zazwyczaj bodźcu – dotyku – i zrobić sobie przerwę od atakującego nas każdego dnia hałasu i światła.
Jeśli masz taką możliwość, pojedź do lasu i udaj się na długi spacer pośród przyrody, aby zapewnić sobie psychiczny reset. Jeśli nie możesz sobie na to pozwolić, użyj aplikacji lub nagrania z dźwiękami natury dla uzyskania podobnego efektu.
- Daj sobie pozwolenie na relaks.
Jeśli w Twoim życiu dużo się dzieje, a Twoja lista rzeczy do zrobienia nigdy się nie kończy, łatwo jest mieć poczucie, że ciągle „powinieneś” coś robić. Podczas odpoczynku pozwól sobie cieszyć się z relaksu. Nie ma potrzeby czuć się winnym z powodu tego, że robisz to co lubisz i co Cię relaksuje. Częścią bycia dorosłym jest poznanie siebie na tyle, aby wiedzieć co jest dla nas naprawdę relaksujące, kojące i wzmacniające. Jeśli tym, czego potrzebujesz jest sprawdzanie aktualności na Facebooku – ciesz się tym. Podobnie, możesz zjeść coś pysznego aby poczuć się lepiej (w granicach rozsądku, przejedzenie się nie poprawi Twojego nastroju). Pozwól sobie na radość z małych, prostych przyjemności – jeśli miałoby to znaczyć grzankę z nutellą – czemu nie!
4. Przestań nierealistycznie wierzyć, że zrobisz wszystko, co zaplanowałeś.
We współczesnym świecie wielu z nas nawet nie zbliża się do końca swojej listy rzeczy do zrobienia – często jest ona jak studnia bez dna. Zaakceptowanie tego, że nigdy nie będziesz w stanie zrobić wszystkich tych rzeczy potrafi być niezwykle wyzwalające. Pomyśl: w świecie pełnym możliwości zawsze znajdzie się szansa aby zrobić więcej i osiągnąć więcej. To pocieszające, ponieważ nawet jeśli nie dasz rady zrobić czegoś dzisiaj, porównywalna albo nawet lepsza okazja sama przyjdzie za jakiś czas.
- Skup się na tych zadaniach, które są inwestycją.
Niektóre rodzaje wysiłku dają nam zdecydowanie więcej ponad to co w nie włożyliśmy. Może to być na przykład znalezienie bardziej skutecznego sposobu na zrobienie czegoś lub zautomatyzowanie jakiejś czynności. Jeśli potraktujesz te aktywności jako priorytet, w miarę upływu czasu będziesz mógł zmniejszyć nakłady energii psychicznej i fizycznej wkładane w realizację zadań.
Opracowała: Anna Piwko-Łętek
Źródło: https://www.psychologytoday.com/